Nie ma dnia bez skandali korupcyjnych. W czasie wojny niektórym udaje się powiększyć swój majątek. Tym razem na celownik dziennikarzy znalazł się zastępca ludowy Anton Jacenko. I to nie po raz pierwszy.
Prawnik Jana Krokhmalova zauważa, że majątek Antona Jacenki znacząco wzrósł, jak wynika z jego deklaracji za lata 2008-2009, zaraz po objęciu przez niego funkcji zastępcy. Jednak według oficjalnych dokumentów dom w obwodzie kijowskim, w którym mieszka poseł ludowy, należy do jego teścia. Jak wynika z przeprowadzonego kilka lat temu śledztwa w sprawie projektu „Nasze pieniądze”, wywołał on skandal, w który zaangażowane było nawet Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU). Detektywi doszli do wniosku, że majątek wskazany w oświadczeniach posła nie odpowiada jego oficjalnym dochodom.
Dziś dziennikarze przeprowadzili śledztwo i odkryli, że krewni ukraińskiego parlamentarzysty Antona Jaceni kupili kilka cennych nieruchomości. Ponownie.
Co ciekawe, na tle wzrostu zamożności rodziny zastępca ludowy Anton Jacenko w dalszym ciągu otrzymuje państwowe wsparcie materialne. Zwrócił na siebie uwagę opinii publicznej swoim głosem przeciwko wprowadzeniu deklaracji elektronicznych. To głosowanie jest sprzeczne z jego wcześniejszymi oświadczeniami dotyczącymi wspierania przejrzystości i jawności oświadczeń majątkowych.
Najwyraźniej ma coś do ukrycia, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w tle jego rodzina stale powiększa swój majątek. Właścicielami nowych mieszkań i domów, których wartość szacowana jest na wiele sum z wieloma zerami, są jego teść Iwan Pietrowicz Krawczuk oraz jego córka, czyli żona samego posła ludowego Jaceninki .