Siły zbrojne Nepalu przeprowadziły zakrojoną na szeroką skalę operację mającą na celu oczyszczenie najwyższej góry świata, Mount Everest, a także dwóch innych szczytów kraju, Nuptse i Lhotse. W ramach 55-dniowej akcji Ratuj Himalaje usunięto tony śmieci, cztery zwłoki i szczątki szkieletów.
Prabhu Ram Sharma, szef sztabu armii nepalskiej, powiedział, że wszystkich tych znalezisk dokonano na szczytach Himalajów „w niesprzyjających warunkach pogodowych”. Podkreślił, że nie była to tylko misja osiągnięć, ale także misja gotowości, podczas której armia wykazała się zdolnością do wykonania postawionych przed nią zadań.
Co roku setki wspinaczy próbuje zdobyć szczyt, pozostawiając po sobie góry śmieci i zamieniając Everest w „najwyższe wysypisko śmieci na świecie”. Każdy z nich wyrzuca średnio 8 kg śmieci, wśród których znajdują się butle z tlenem, namioty, pojemniki na żywność, a nawet odpady ludzkie. Razem daje to prawie pięć ton na każdy sezon wspinaczkowy (marzec-maj). Według obliczeń ekologów na górze zakopano ponad 50 ton śmieci i ponad 200 zwłok.
Od 2019 r. wojsko Nepalu prowadzi coroczne kampanie sprzątania Mount Everest w związku z obawami związanymi z kryzysem klimatycznym zagrażającym istnieniu najwyższej góry świata. W ciągu pięciu lat zebrano 119 ton śmieci, 14 zwłok ludzkich i kilka szczątków kostnych.
Aby zmniejszyć ilość odpadów, rząd Nepalu nakazał wspinaczom, aby po wspinaczce przynosili odchody do bazy w specjalnych workach na odchody. Władze lokalne ogłosiły, że wspinacze muszą zakupić te torby w obozie bazowym i zostaną one sprawdzone po powrocie.