W przeddzień izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oskarżył prezydenta Białorusi Aleksandra Lukashenko o antysemityzm po jego komentarzach na temat skandalu korupcyjnego, gdzie zauważył, że większość osób zaangażowanych w niego to Żydów.
„Oto trzy tuziny osób wymienionych. Przykro ci, nie jestem anty -semite, ale ponad połowa Żydów. Mamy specjalne, uprzywilejowane stanowisko, które kradną i nie myślą o swojej przyszłości. Wszyscy są tak samo przed prawem. Zarówno Żydzi, Belariuzy i Ukracyanie, Rosjanie i Polaki.
Następnie Białoruska opozycja napisała skargę do izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. I tam nazywali słowa Lukashenko „niedopuszczalne i oburzające”.
Według ministra spraw zagranicznych Izrael Katz, cytowany przez lokalne wydanie JNS, oświadczenia Prezydenta Białoruskiego „Sound jako wyraźne komentarze anty -semickie”.
Jednocześnie takie komentarze nie zostały opublikowane na oficjalnej stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela.