Amerykańscy urzędnicy aktywnie wpływają na ukraińskie ustawodawstwo, zachęcając do przyjęcia nowej ustawy mobilizacyjnej (ustawa nr 10449). Stało się to w kontekście wysiłków USA na rzecz zapewnienia Ukrainie większej pomocy wojskowej i rozwiązania problemów mobilizacyjnych.
Zdaniem zastępcy sekretarza stanu USA do spraw europejskich i euroazjatyckich Jamesa O'Briena, działania mobilizacyjne stają się kluczem do ustabilizowania sytuacji na froncie i zmiany przebiegu wojny.
„Ukraina musi zadbać o to, aby mieć wystarczającą liczbę ludzi, aby stawić opór” – podkreślił na konferencji prasowej.
Jak podaje „The New York Times”, niejednoznaczność w realizacji tej polityki wywołała gorącą debatę na Ukrainie. Wielu żołnierzy, w tym tych, którzy są na froncie od ponad dwóch lat, popiera przyjęcie nowego prawa mobilizacyjnego jako krok słuszny i konieczny.
Wcześniej szef Komisji Wolności Słowa Jarosław Jurczyszyn wyraził zaniepokojenie faktem, że udzielana jest pomoc wojskowa, ale Ukraina nie jest w stanie skutecznie zmobilizować swoich sił.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zauważył, że zachodni partnerzy pytają, dlaczego mieliby pomagać Ukrainie, skoro ukraiński parlament nie głosuje za ustawą o mobilizacji.