RZECZYWISTY

„Pełzająca redystrybucja własności”

Rosyjski wielki biznes jest zaniepokojony nacjonalizacją przedsiębiorstw w Federacji Rosyjskiej, która nabiera tempa, pisze Bloomberg.

Dokonano kilkudziesięciu aresztowań w odniesieniu do różnorodnych aktywów, od fabryk makaronu po fabryki żelazostopów, które od lat 90. XX wieku były własnością rosyjskich biznesmenów.

Czasem ich właściciele są nawet zatrzymywani, jak to miało miejsce w przypadku właściciela Czelabińskich Zakładów Elektrometalurgicznych Jurija Antipowa, który wkrótce został zwolniony za kaucją.

Zachęca to przedsiębiorców do szukania na Kremlu gwarancji, że ich biznes nie zostanie skonfiskowany. Pomimo tego, że wiele z nich znalazło się już pod zachodnimi sankcjami.

„Rozpoczęła się pełzająca redystrybucja własności. Putin powiedział, że potrzebna jest nowa elita. Obecną elitę, posiadaczy znacznych aktywów, eliminuje się na zasadzie lojalności” – mówi Oleg Vyugin, były pierwszy zastępca prezesa Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej.

26 marca na spotkaniu z pracownikami Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej Putin stwierdził, jak ważne jest przywrócenie własności państwowej „szeregowi dużych przedsiębiorstw i kompleksów majątkowych”. Zaprzeczył, jakoby chodziło o prywatyzację lub nacjonalizację.

Eksperci uważają jednak, że działania sił bezpieczeństwa wskazują na coś wręcz przeciwnego i „gdy tylko zacznie się kręcić koło zamachowe prokuratury, dość trudno będzie ją zatrzymać”.

„Władze patrzą teraz na biznes z punktu widzenia tego, czy jest lojalny, czy nielojalny. Ci, którzy zostaną uznani za nielojalnych, mogą spotkać się z faktem, że ich majątek trafi w ręce innych” – mówi Vyugin.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT