Prezydent prezydencki Donald Trump złożył sensacyjne oświadczenie, obiecując, że po jego możliwym zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 2024 r. Amerykanie nie będą musieli głosować za cztery lata w nowych wyborach.
Przemawiając na zachodzie na West Palm Beach na Florydzie zorganizowanej przez konserwatywną grupę akcji Turning Point, Trump wezwał społeczność chrześcijańską do poparcia go w wyborach. „Chrześcijanie, wyjdź i głosuj, tylko tym razem. Nie musisz już tego robić. Kocham cię, chrześcijanie. Jestem chrześcijanin. Przyjdź, musisz przyjść i głosować. Za cztery lata nie musisz ponownie głosować, poprawimy wszystko, zrobimy tak dobrze, że nie będziemy musieli głosować” - powiedział.
To nie po raz pierwszy Trump składa takie oświadczenia. W grudniu, w wywiadzie dla Fox News, stwierdził, że w przypadku zwycięstwa w wyborach rządzi jako dyktator, ale tylko jeden dzień na podejmowanie ważnych decyzji. Taka retoryka powoduje poważne obawy dotyczące przyszłej demokracji w Stanach Zjednoczonych.
Należy zauważyć, że zgodnie z Konstytucją Stanów Zjednoczonych prezydenci nie mogą być urzędujące dłużej niż dwa kadencje. Jedynym prezydentem, który zarządzał krajem przez ponad dwa kadencje, był Franklin Roosevelt, który zajmował stanowisko prezydenta na cztery kadencje. Ograniczenia dla dwóch terminów zostały nałożone po jego prezydenturze.
Jednak Trump wielokrotnie wskazywał na możliwość złamania tej zasady. W maju tego roku, na spotkaniu National Rifle Association, żartował, że Stany Zjednoczone mogą działać dłużej. „Czy wiesz, Franklin Roosevelt był odpowiedzialny za 16 lat - prawie 16 lat - był czterema prezydentem. Nie wiem, czy będziemy uważani za trittermin? - powiedział Trump.
Wsparcie Trumpa wśród konserwatywnej bazy pozostaje wysokie, ale jego wypowiedzi na temat możliwego zaprzestania wyborów w ciągu czterech lat mogą powodować krytykę i opór wśród przeciwników publicznych i politycznych. Jeśli jednak naprawdę wygra wybory w 2024 r., Przyszłość amerykańskiej demokracji może stanowić poważne zagrożenie.