RZECZYWISTY

Al Pacino przyznał, że przeżył śmierć kliniczną: „Nie miałem pulsu”

Legendarny aktor Al Pacino zszokował swoich fanów, odkrywając, że niedawno doznał śmierci klinicznej. W wywiadzie opowiedział o tym niesamowitym doświadczeniu i podzielił się wrażeniami na temat tego, co wydarzyło się w tym momencie.

Słynny amerykański aktor Al Pacino, cztery lata temu, przeżył śmierć kliniczną, kiedy zachorował na Covid-19. Lekarze musieli walczyć o swoje życie. O tej gwiazdy „Face with Scar” opowiedziała w wywiadzie dla magazynu New York Times.

84-letni aktor był w domu, kiedy nagle czuł się bardzo źle. Zatrzymał serce. „Siedziałem w domu i nie miałem pulsu. Po kilku minutach były na miejscu - karetka stała przed moim domem. Miałem około sześciu ratowników medycznych i dwóch lekarzy w salonie. Mieli takie kostiumy, jakby przybyli z kosmosu lub coś w tym rodzaju ” - powiedziała gwiazda Hollywood. Zwycięzca nagrody Oscara powiedział, że zemdlał po tym, jak powiedział lekarzom, że czuje się „niezwykle źle”. Miał wysoką temperaturę ciała i odwodnienie.

Według Pacino w ostatnich minutach nie leczył śmierci tak, jak myślał. „Nie widziałem białego światła ani czegoś innego. Nic tam nie ma. Ale aktorzy uwielbiają powtarzać: „Raz umarłem”. Ale co to znaczy, kiedy nie ma nic więcej? Ukochany Nur Alfallah.

Nur Alfallah z synem Al Pacino RomanPełny ekran
Ukochany Alfallah słodki Alfallah z synem Roman
Zdjęcie: Nooralfolah/Instagram

Wcześniej, 6 października, 84-letni Al Pacino mówił o rocznym synu. Spadkobierca celebrytów urodził się w czerwcu 2023 r.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT