74-letniej Tsukimi Ayano, mieszkance górskiej wioski Nagoro w Japonii, udało się uratować swoją rodzinną wioskę. Praktycznie opuszczona przez ludzi wieś okazała się na skraju opuszczenia, pozostało na jej terenie zaledwie 30 mieszkańców, głównie emerytów i rencistów. W ciągu ostatnich 20 lat we wsi nie urodziło się ani jedno dziecko, co doprowadziło do jej spustoszenia i stopniowego wymarcia.
W obliczu samotności i bez życia Tsukimi postanowiła wziąć inicjatywę w swoje ręce i stworzyć własny świat. Tworzyła lalki naturalnej wielkości na obraz i podobieństwo dawnych mieszkańców wsi i umieszczała je na ulicach, w sklepach, a nawet w pustych klasach szkolnych. Stało się to nie tylko jej hobby, ale także skutecznym środkiem rozrywki i komfortu dla innych.
Teraz we wsi jest ponad 350 lalek, czyli dziesięć razy więcej niż liczba prawdziwych mieszkańców. Ten wyjątkowy element przyciąga uwagę turystów, którzy przyjeżdżają nie tylko po to, aby zobaczyć szmacianych „wieśniaków”, ale także, aby poczuć atmosferę, która pozostaje dziwna. Miejscowi przyznają, że wieś stała się popularna wśród turystów, dzięki czemu jest miejscem tętniącym życiem.