W Szwecji rozbił się głośny skandal wokół pro -Rosy Motor Parade zaplanowanej na 9 maja w stolicy kraju - Sztokholm. Według ministra migracji Johan Forselle udział w takich wydarzeniach może być podstawą odmowy zapewnienia lub nawet anulowania zezwolenia na pobyt.
„To mnie złamie” - skomentował emocjonalnie Forcellus, dodając, że powiązania z ekstremistycznymi ruchami mogą podlegać nowym wymaganiom zachowania dla obcokrajowców, którzy twierdzą, że pozostają w Szwecji. Oświadczenie ministra ukazało się po dochodzeniu dziennikarzy wyrażanych, którzy stwierdzili, że wśród uczestników parady motorycznej - byłego nazistowskiego działacza, zwolenników rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i ekspreagatora Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej. Szczególnie niepokojące jest związek parady z organizacją „nieśmiertelnym pułkiem”, który corocznie prowadzi środki propagandowe w Rosji i poza nią. Na tle pełnej skali agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, takie demonstracje są coraz bardziej uważane za kulturowe działanie pamiątkowe, ale za narzędzie wpływu hybrydowego i uzasadnienia rosyjskiej polityki. „Nie jesteśmy zobowiązani do wykonywania gościnności dla osób, które zagrażają naszemu porządkowi publicznemu lub bezpieczeństwu” -podkreślił Forsel, podkreślając powagę intencji rządu w walce z ekstremizmem i pro -rosyjskiej propagandy w Szwecji.
W związku z tym szwedzkie władze wyraźnie wyjaśniają, że demonstracja lojalności wobec reżimów autorytarnych, w szczególności rosyjska, może mieć szczególne konsekwencje prawne dla imigrantów.