Telegram, rosyjski posłaniec, przyciąga uwagę Unii Europejskiej ze względu na jej potencjalne zagrożenie w postaci braku rosyjskiej propagandy. Wiceprezes Europejskiej Komisji ds. Wartości i Przejrzystości, Veraov powiedziała, że UE analizuje obecnie tę sytuację.
Według Yova Telegram może służyć jako platforma do rozpowszechniania fałszywych wiadomości, ponieważ brakuje mu mechanizmów zwalczania tego zjawiska. Rosyjski posłaniec jest już dość rozpowszechniony w krajach członkowskich Wschodniej UE, w których żyje znaczna liczba osób rosyjskich.
W kontekście przepisów UE telegram jest pod specjalnym wezwaniem. Zasady UE nakładają obowiązki na platformy z minimum 45 milionów użytkowników w bloku. Jednak Telegram twierdzi, że jego użytkownicy w UE znajdują się tylko 42 miliony osób poniżej ustalonego progu.
„Obecnie sprawdzamy, czy ta liczba jest rzeczywistością.
Krytyka reżyseruje również Telegram ze względu na jego powiązania z Rosją. Chociaż nie udowodniono jeszcze, że posłańcy posłańca znajdują się na terytorium Federacji Rosyjskiej, ale właścicielem Pavel Durov i głównymi deweloperami są obywatele Rosji. Ponadto administracja telegramu ma otwarte linki z Roskomnadzor i FSB.
W marcu Sąd Najwyższy Hiszpanii tymczasowo zakazał użycia telegramu w kraju z powodu skarg lokalnych mediów. Ten ostatni nie jest zadowolony z możliwości pobierania treści bez zgody odpowiednich posiadaczy.