RZECZYWISTY

Ukraina otrzyma pociski kalibru 155 o zasięgu 100 km

Armin Papperger, prezes Rheinmetall, wyraża zaniepokojenie brakiem produkcji materiałów wybuchowych w Niemczech. Zauważa, że ​​większość materiałów wybuchowych do pocisków artyleryjskich pochodzi z Chin.

Papperger argumentuje, że konflikt na Ukrainie znacząco zmienił podejście do broni wojennej i producentów broni w Niemczech. Poinformował, że firma Rheinmetall z Dusseldorfu planuje w 2024 roku dostarczyć Ukrainie setki tysięcy pocisków, w tym o zasięgu do 100 kilometrów.

Papperger twierdzi, że takie pociski są niezwykle ważne we współczesnych działaniach wojennych. Zwraca uwagę, że świat zachodni nie jest gotowy na wojnę konwencjonalną, a produkcja pocisków artyleryjskich w Europie i Stanach Zjednoczonych spada, a Rosja w dalszym ciągu zwiększa swoje zdolności.

Papperger zaprzecza twierdzeniu, jakoby niemiecki przemysł zbrojeniowy ograniczał się do produkcji czołgów i podkreślał konieczność rozwoju produkcji amunicji.

Mówi, że firma Rheinmetall planuje budowę nowych fabryk do produkcji pocisków artyleryjskich w Dolnej Saksonii i na Litwie, a także uruchomienie wspólnego projektu produkcji broni na Ukrainie. Papperger podaje, że zainteresowanie współpracą z Rheinmetall w tym sektorze wyraziły już Stany Zjednoczone i Indie.

Firma koncentruje się także na zabezpieczeniu łańcuchów dostaw. W 2023 roku Rheinmetall zainwestował w ten segment prawie 1,3 miliarda euro, mając na celu kilkuletnie budowanie zapasów materiałów wybuchowych, stali pancernej i amunicyjnej. Problemem pozostaje jednak brak produkcji materiałów wybuchowych w Niemczech, co powoduje, że większość materiałów wybuchowych do pocisków artyleryjskich dostarczana jest z Chin, które są największym producentem w tej dziedzinie.

Ogólnie rzecz biorąc, kierownictwo Rheinmetall przewiduje, że niemiecki przemysł obronny będzie musiał pracować nieprzerwanie przez około dekadę, aby zapewnić Bundeswehrze niezbędne dostawy zgodnie z „potencjałem militarnym” zadeklarowanym przez ministra obrony Borisa Pistoriusa.

Jednak zdaniem Armina Pappergera reformy te mogą się nie udać, jeśli wyczerpie się specjalny fundusz i nie wystarczy roczna suma 30 miliardów euro. Z jego punktu widzenia potrzebne jest nowe podejście, które musi być niezwykle elastyczne, aby sprostać potrzebom. W przeciwnym razie wymóg NATO dotyczący przeznaczenia 2% PKB na obronność może pozostać nieosiągalny.

Jeśli chodzi o Rheinmetall, dyrektor generalny uważa, że ​​obecna kapitalizacja rynkowa, wynosząca obecnie prawie 22 miliardy euro, może w średnim okresie wzrosnąć ponad dwukrotnie do około 50 miliardów euro.

NIE PRZEGAP

CIEKAWE MATERIAŁY NA TEMAT