Premier Węgier Viktor Orbán opuścił salę podczas głosowania przywódców Unii Europejskiej (UE) w sprawie rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą w sprawie członkostwa w UE. Poinformowały o tym Politico i DW, powołując się na swoje źródła.
Jak wynika z publikacji, stało się to z inicjatywy kanclerza Niemiec Olafa Scholza. W rozmowie przed głosowaniem Scholz zasugerował, aby Orbán tymczasowo opuścił salę, aby nie brać udziału w głosowaniu i uniknąć możliwości weta.
Taka strategia została z góry uzgodniona i konstruktywnie wdrożona. Jeden z urzędników UE wskazał, że Orbán odszedł „na chwilę” w ustalony z góry i konstruktywny sposób.
Po opuszczeniu sali przez Orbana głosowanie w sprawie rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą w sprawie członkostwa w UE odbyło się bez weta. Ponieważ żadne z państw członkowskich nie zablokowało tej decyzji, uważa się ją za zgodną z prawem.
Niedługo potem Orbán zamieścił w mediach społecznościowych film, w którym wyjaśnił, że wstrzymał się od głosu, ponieważ nie zgodził się z „złą decyzją”. Krok ten uznawany jest za pewną formę protestu ze strony Węgier.
Tak zdecydowana strategia Olafa Scholza spowodowała cud w Brukseli i zyskała poparcie innych przywódców UE. Świadczy o tym reakcja premiera Belgii Alexandra de Croo, który poradził Orbánowi, aby „zamknął się i trzymał gębę na kłódkę”.
Należy zaznaczyć, że epizod ten miał miejsce w historycznym momencie, gdy przywódcy UE poparli otwarcie oficjalnych negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.