RZECZYWISTY

Schematy, które się nie palą: jak skorumpowani urzędnicy Państwowej Służby Ratunkowej „wybielają” właścicieli stacji benzynowych

Państwowa Służba Ratunkowa ma w swoim składzie bardzo ciekawy pion: Departament Zapobiegania Sytuacjom Nadzwyczajnym, którego szef Oleksandr Mykołajowycz Czekrygin pełni jednocześnie funkcję Głównego Państwowego Inspektora Pożarnictwa Ukrainy.

Choć w czasie wojny zakazane są jakiekolwiek kontrole, Oleksandr Mykołajowycz czuje się całkiem dobrze, bo w wyniku „szantażowania” ukraińskich stacji benzynowych do kieszeni urzędnika trafiają setki tysięcy dolarów.

O programach wzbogacania urzędników Państwowego Pogotowia Ratunkowego kosztem właścicieli sieci stacji benzynowych w materiale 360UA.NEWS

Oleksandr Czerkrygin wpadł na prosty pomysł „wybielenia” właścicieli ukraińskich sieci stacji benzynowych: zażądania od każdej stacji łapówki przy identyfikacji obiektów wysokiego ryzyka. We wrześniu 2022 roku została podjęta Uchwała nr 1030 CMU, zgodnie z której postanowieniami wszystkie obiekty wysokiego ryzyka i potencjalnie niebezpieczne muszą zostać poddane ponownej identyfikacji. To, czy nieruchomość zostanie zaklasyfikowana jako „wysokiego ryzyka”, zależy od tego, czy właściciel musi zawrzeć umowy na usługi pogotowia ratunkowego i ubezpieczenie. Oznacza to, że korzyść jest powierzchowna.

Proces identyfikacji jest dość skomplikowany i wymaga obliczeń. A także, jak pokazała praktyka, proces ten „wymaga łapówki” dla Oleksandra Mykołajowicza. I tak, zgodnie z danymi Jednolitego Państwowego Rejestru Orzeczeń Sądowych, Okręgowy Sąd Administracyjny w Żytomierzu posiada sprawę nr 240/26250/23 z dnia 19 września 2023 r., w której powodem jest Przedsiębiorstwo Prywatne „Magnitron-4C”, a oskarżonym jest Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. W celu uzyskania komentarza dziennikarze zwrócili się do dyrektora „Magnitronu-4C”, eksperta ds. bezpieczeństwa pożarowego spowodowanego przez człowieka, Matuszczenki Siergieja Witalijowycza.

W komentarzu dla dziennikarza naszej publikacji Serhii Vitaliyovych zauważył, że procedura obliczeniowa, na podstawie której wyciąga się wniosek, czy obiekt należy do obiektów o podwyższonym niebezpieczeństwie, daje wiele możliwości interpretacji jego wymagań. „Miałem zamówienia na 130 stacji benzynowych. Według wstępnych obliczeń 125 z nich nie należy do obiektów o podwyższonym zagrożeniu. Państwowa Służba Pogotowia, zatwierdzając obliczenia i podejmując decyzję o zakwalifikowaniu obiektu do zwiększonego zagrożenia, interpretuje na swoją korzyść „niejednoznaczne zapisy” tego dokumentu. W tej chwili mam pięć postępowań sądowych wszczętych w związku z problemami z identyfikacją z Państwowego Pogotowia Ratunkowego, które toczą się od początku tego roku. Wygraliśmy jedną sprawę w sądzie I instancji, obecnie trwa składanie apelacji. To tylko strata czasu. Wszystkie pozostałe są w trakcie rozpatrywania, ale istota tych kwestii jest taka sama” – zauważył Serhii Witalijowycz.

Z naszych własnych źródeł w Okręgowym Sądzie Administracyjnym w Żytomierzu dowiedzieliśmy się, że dotyczy to sieci stacji benzynowych SOCAR, która jest klientem „Magnitron-4C”. Warto zauważyć, że sieć stacji benzynowych SOCAR zainwestowała ponad 6 milionów dolarów w cele charytatywne oraz rozwój projektów społecznych i kulturalnych na Ukrainie. Wśród projektów charytatywnych główny nacisk położony jest na pomoc dzieciom.

Jednocześnie główny państwowy inspektor straży pożarnej Ukrainy Oleksandr Czekrygin, pod którego podpisem „Magnitron-4C” otrzymał szereg „odrzuceń”, interpretuje przepisy ustawy na swoją korzyść. Tym samym uczestnicy rynku stacji benzynowych, pod warunkiem zachowania anonimowości, podali, że cena pozytywnej decyzji Państwowego Pogotowia Ratunkowego za jedną stację benzynową waha się od 200 do 500 j.m. W sumie przez wydział przewinęło się tysiące takich obiektów.

Przypominamy Służba Bezpieczeństwa Ukrainy prowadziła dochodzenie w sprawie stosowania takich schematów Według rzecznika SBU Artema Dekhtyarenko funkcjonariusze Państwowej Służby Ratunkowej zażądali łapówek od dyrektorów centrów handlowych, stacji benzynowych i firm za przyspieszone zatwierdzenie dokumentacji pozwolenia niezbędnej do prowadzenia działalności gospodarczej. Przede wszystkim dotyczyło to zatwierdzania planów lokalizacji i likwidacji sytuacji awaryjnych i wypadków na obiektach potencjalnie niebezpiecznych. Według SBU urzędnicy zarabiali ponad 10 milionów hrywien miesięcznie.

W związku z otrzymaną łapówką ratownicy nie sprawdzili bezpieczeństwa przeciwpożarowego we wskazanych miejscach. „Część z nich okazała się niezdolna do zapewnienia ochrony cywilnej obywateli w sytuacjach nadzwyczajnych. W szczególności podczas likwidacji skutków rosyjskiego ostrzału. W ten sposób zagrozili życiu i zdrowiu obywateli Ukrainy” – powiedział Artem Dekhtyarenko.

NIE PRZEGAP

AKTUALNOŚCI WEDŁUG TEMATU