Bliski Wschód, a nie Ukraina, będzie głównym tematem dyskusji podczas tegotygodniowego szczytu przywódców UE, podaje Politico.
Według publikacji Unia Europejska stara się „nie dopuścić, aby Netanjahu rozpoczął wielką wojnę”.
„Jest jeden kraj – Ukraina – gdzie mogą zmienić sytuację, i inny – Iran-Izrael – gdzie nie mogą tego zrobić. Wydaje się zatem paradoksalne, że Bliski Wschód, teatr wojny, na którym Stany Zjednoczone mają nieskończenie większe wpływy niż Europa, prawdopodobnie przyciągnie więcej uwagi niż Ukraina, kraj kandydujący do UE, który desperacko błaga o zwiększoną pomoc europejską, gdy los się odwróci. .” – czytamy w publikacji.
UE zamierza „podjąć kroki dyplomatyczne, aby wyglądać jak mocarstwo światowe” i wpłynąć na „notorycznie uparty” premier Izraela Netanjahu, aby nie rozpętał on wojny na pełną skalę na Bliskim Wschodzie.
Zgodnie z projektem oświadczenia Rada wezwie „wszystkie strony do zachowania maksymalnej powściągliwości i powstrzymania się od wszelkich działań, które mogłyby zwiększyć napięcia w regionie”.
Politico wątpi, że „wprawi to Izraelczyków i Irańczyków w dreszcze”.
